Annabelle Minerals w świątecznej odsłonie
Od kiedy poznałam markę Annabelle Minerals na jednej z konferencji Meet Beauty, w kategorii kosmetyków mineralnych jestem jej całkowicie wierna! Zaczynałam od podstawowych czterech kosmetyków, a teraz moja kolekcja rozrosła się do ogromnych rozmiarów. Od dobrych kilku miesięcy chomikowałam swój wygrany bon na zakupy w mineralnym królestwie, a kilkanaście dni temu postanowiłam sprawdzić, co nowego pojawiło się w ofercie marki i oczywiście bez zakupów się nie obyło!
W trzech tajemniczych tubach i jednym niepozornym pudełeczku udało się zmieścić całkiem sporo makijażowych skarbów. Uwielbiam ten minimalistyczny sposób pakowania, który wyjątkowo dobrze współgra z marką Annabelle.
- Podkład kryjący Golden Fair - przez cały czas używałam jaśniejszego odcienia Golden Fairest, który idealnie pasował do naturalnego koloru mojej cery, a na potwierdzenie został dobrany przez specjalistkę ze sklepu stacjonarnego na ul. Mokotowskiej 42w Warszawie. W tym roku, dzięki wyjazdom udało mi się nabrać trochę opalenizny, więc postanowiłam spróbować z lekko ciemniejszą opcją.
- Korektor Golden Fairest - to mój pierwszy korektor od Annabelle, ale podejrzewam, że polubimy się tak samo, jak i z resztą produktów.
- Cień Mint - jestem ogromną fanką miętowego koloru, więc to właśnie ten odcień postanowiłam kupić w pełnowartościowej i dużej wersji. Moim zdaniem pasuję zarówno na lato i na zimę, więc nie powinnam mieć chyba problemu z jego zużyciem.
Trzy mniejsze cienie wybrałam w kolorach: Lavender, Nougat i Blueberry.
Do mojej kolekcji dołączyły również 3 pędzle:
- wymarzony, potężny i perfekcyjny short top, który jest nowością w ofercie. Od kiedy zobaczyłam go podczas pokazu makijażowego na ostatnim Meet Beauty, to wiedziałam, że muszę go mieć! ❤
- pędzel do różu
- oraz najmniejszy mini kabuki
Na koniec coś specjalnego, co szczególnie cenię sobie w ofercie marki Annabelle Minerals, ponieważ dają nam do dyspozycji kilka zestawów, gdzie znajdziemy zbiór produktów w mniejszych pojemnościach - idealnych do wypróbowania. Ja wybrałam dla siebie najciekawszy moim zdaniem Get Set, w którym znajduje się aż 16 bestsellerowych produktów: róży, korektorów, pudrów i cieni mineralnych. Istne szaleństwo w tak niepozornym opakowaniu!
Jestem niesamowicie zadowolona z całego zamówienia, a teraz nie pozostaje mi nic innego, jak tylko testować, testować i jeszcze raz testować na sobie wszystkie nowości! :) A jeśli nie macie jeszcze pomysłu na prezent dla jakiejś kosmetykoholiczki albo dla siebie, to zachęcam Was do sprawdzenia oferty Annabelle - zapewniam, każda z nas znajdzie tam dla siebie coś wymarzonego!