TRYB JASNY/CIEMNY

Ekspert nawilżania - Vichy Aqualia Thermal ♥



Bohater dzisiejszego wpisu pojawił się w moim kosmetycznym świecie już dosyć dawno. Chociaż początkowo znałam go tylko pod postacią próbki, to spokojnie wystarczyło mi to aby przewidzieć jego wielkie możliwości.
I nie myliłam się - Aqualia Thermal od Vichy to zdecydowanie moje tegoroczne odkrycie

Czemu tak bardzo przypadł mi do gustu? Być może dlatego, że po prostu działa! :) Po pierwsze poradził sobie z suchymi skórkami, które są u mnie obecne przez cały rok i ciężko je całkowicie wyeliminować. Po drugie, uczucie nawilżenia pojawia się natychmiast po zastosowaniu i utrzymuje się na twarzy przez długi czas! To dla mnie szczególnie ważne teraz, kiedy nawet chwila spędzona na powietrzu działa niekorzystnie na skórę. Po trzecie uwielbiam jego konsystencję  - jak przystało na krem... kremowa :) ale jednocześnie lekka, nietłusta i nieklejąca. 
W ocenie kosmetyków zazwyczaj kieruję się pierwszym wrażeniem i prawie nigdy nie dochodzi do pomyłek. Jestem zdania, że dobry kosmetyk naprawdę można poznać po pierwszym użyciu. Po raz kolejny miałam rację – tak samo byłam zachwycona po użyciu próbki i tak samo zostało do dzisiaj po testowaniu pełnowartościowego produktu. Jego działanie widać gołym okiem!
Pierwszą porcję nawilżenia funduję mojej skórze rano, zaraz po przebudzeniu i oczyszczeniu. Mam pewność, że przed wyjściem z domu warstwa kremu zdąży odpowiednio wchłonąć. Rytuał powtarzam na krótko przed snem, po wieczornym demakijażu. Staram się odczekać chwilę przed pójściem spać, aby cała nawilżająca moc nie wylądowała na poduszce J Nie zaobserwowałam żadnych podrażnień i co ważniejsze przyzwyczajania się skóry do kremu – cały czas działa na mnie tak samo intensywnie!
To co najbardziej zaciekawiło mnie w składzie, to oczywiście woda termalna Vichy, która dzięki zawartości 15 minerałów regeneruje i przywraca naturalne pH skóry. Jej zawartość to dla mnie wystarczający dowód na to, że warto zainwestować w Aqualia Thermal. Już dawno odkryłam, że mam słabość do kosmetyków bazujących na obecności wody i gwarantującego naturalne nawilżenie – potwierdzam to i tym razem :)
Zapach kremu Vichy Aqualia kojarzy mi się z wonią morskiej bryzy, świeżej i naturalnej wody, która oczyszcza i pielęgnuje – to zdecydowanie moje nuty zapachowe. Do tego urzekło mnie pudełeczko z lusterkiem na wieczku – jak dla mnie mistrzostwo, bo nie ma wymówek, że lustra nie było pod ręką! :)
 Podsumowując: Wypróbowałam naprawdę wiele produktów, jednak zawsze pozostawało jakieś ale…Teraz nie mam wątpliwości odnalazłam swój hit w kategorii krem do twarzy! J
Cena: ok. 70 zł / 50 ml
Moja opinia: 5/5

Komentarze

Polecane posty

Copyright © Czokomorena