Podróże

Książki

Uroda

Spotkanie lubelskich blogerek - 19 maja

W niedzielę, 19 maja miałam przyjemność uczestniczyć w kolejnym spotkaniu blogerek lubelskich. Jak zwykle biorę sobie na głowę więcej rzeczy niż jestem w stanie zrobić dlatego wybaczcie, że relacja pojawia się dopiero teraz. 
Oczywiście spotkanie jak najbardziej się udało, a to głównie za sprawą wspaniałych organizatorek: Karoliny i Aleksandry, które dopięły wszystko na ostatni guzik. 
Stara Drukarnia na ul. Grodzkiej 16 w Lublinie udostępniła nam całe piętro, a organizatorki wpadły na świetny pomysł ze zrobieniem prezentacji o każdej z nas, a także zorganizowały zbiórkę słodyczy na Dzień Dziecka dla podopiecznych Hospicjum Małego Księcia w Lublinie. Miłym akcentem były prezenty od firm, które zdecydowały się przekazać nam swoje produkty. Oczywiście jak to zwykle bywa, w miłym towarzystwie czas minął za szybko i musiałyśmy przerwać nasze babskie pogaduchy. 
Dziękuję Wam dziewczyny za udaną niedzielę i do następnego ! ;)



Nasza ekipa ;)
Lejdis ;)


Kosmetyki do pielęgnacji włosów - Pilomax
Słodkości - Pszczółka i próbki herbat i kaw - Jan Skworc
Pięknie zapakowane kosmetyki od Pat&Rub
Kolorowy zawrót głowy, czyli kosmetyki Paese
Biżuteria: kolczyki i pierścionek kot - Biżuterka bransoletka kokardka - Czary Ali neonowa bransoletka - by Dziubeka   
Dzisiejsza zaległa niespodzianka ze spotkania, czyli zestaw do włosów - Joanna          
Oczywiście zamiast po powrocie, jak normalny człowiek, położyć się spać, to siedziałam do 5 rano i oglądałam galę Billboard Music Awards , a potem na 8 na praktyki ;) No cóż, nie mam czasu na spanie ;)
źródło: www.billboard.com



Majowe wygrane w konkursach ;)

Usunęłam przez pomyłkę mój poprzedni post z wygranymi, więc dodaję go jeszcze raz, tym razem uaktualniony o nowości. Chwilowo zaniedbuję bloga, by poświęcić swój czas na ostatni miesiąc studiowania ;) Nie mogę uwierzyć, że to tak szybko minęło. Ale pewnie same wiecie, że teraz jest najwięcej do zrobienia, także życzę Wam miłego dnia, a sama uciekam do obowiązków !


1. Zestaw Fa, wygrany podczas akcji testerskiej na Fb.

2. *Ostatnia Spowiedź* Niny Reichter - jedna z najlepszych książek jakie kiedykolwiek czytałam !

3. *Wierny Przyjaciel* - Kjell Ola Dahl

4. No i zrelacjonowany już w poprzednim poście pobyt w *Helsinkach* i bilety na spotkanie i koncert Justina Biebera ;)


5. Wisiorek od sklepu *Szmaragd*

6. Zestaw Colgate

7.Kosmetyczka Elite - nagroda pocieszenia z Rossnett.pl

8. Czepek Remington

9. Przyprawa do Shoarmy, z akcji testerskiej na Fb.

Helsinki z Essence!

Gdyby dwa tygodnie temu ktoś powiedział mi, że lada dzień wygram jedną z najlepszych nagród w swoim życiu i spędzę szalone 2 dni w mieście, o którego zobaczeniu zawsze marzyłam - nie uwierzyłabym !
A jednak, jak widać wszystko się może zdarzyć! Jakiś czas temu brałam udział w konkursie gdzie do wygrania był( zacznę od końca :D) pobyt w Helsinkach dla 2 osób, z przelotem i zakwaterowaniem. A żeby ocieplić trochę chłodną skandynawską atmosferę i wypełnić plany na wieczór, firma Essence - organizator i sponsor całego wyjazdu, zapewniła nam główną atrakcję w postaci biletów na koncert i spotkanie z Justinem Bieberem!!! który niedawno podpisał z Essence 2-letni kontrakt
Telefon o wygranej był jak grom z jasnego nieba, czy jadę ?! Oczywiście, że tak ! Pozostało tylko zaprosić osobę towarzyszącą, pakować walizki i w drogę !

Oczywiście nasza podróż rozpoczęła się w Warszawie. Jak się okazało obawy przed pierwszym lotem były zupełnie niepotrzebne, teraz mogę latać i latać ;)
 Półtorej godziny nad ziemią i jesteśmy w Helsinkach !
Czas na chwilę odpoczynku! 
Mieszkaliśmy w Hotelu Holiday Inn Helsinki West - Ruoholahti,
który mogę bardzo, ale to bardzo polecić, chociaż ceny są pewnie równie "cudowne" jak nasz pobyt;)
 Nasz pokój ;)

Szybka herbatka i lecimy w miasto, na koncert ;)
a właściwie jedziemy taksówką, bo była to bardziej opłacalna forma transportu niż fińska komunikacja miejska ;)
 Pod Hartwall Areeną, gdzie miał odbyć się koncert zastałyśmy tłumy dziewczyn, którym w ogóle nie przeszkadzała typowo skandynawska pogoda, czyli chłód, deszcz i wiatr.
Dzięki naszej wygranej z Essence, na szczęście nie musiałyśmy moknąć, bo już po kilku chwilach zaprosili nas do środka Areny. Tam spędziłyśmy dwie godziny, (bo jak wiadomo gwiazdy lubią się spóźniać;) na rozmowach z dziewczynami, które wygrały wejściówki w konkursach, w innych krajach. Kiedy zaczęło nam się dłużyć, w końcu pojawił się Justin ;)

To, co się tam działo przeszło moje wyobrażenia, dziewczyny piszczały, płakały, a milion ochroniarzy nie dało się nam nawet normalnie ruszyć, pomimo tego, że nie miałyśmy zamiaru na nikogo się rzucać ;)
Atmosfera pełna pozytywnych emocji udzieliła mi się całkowicie i już nie mogłam się doczekać spotkania na żywo ;) 

Spotkanie trwało niestety bardzo krótko, chyba ze względu na to spóźnienie, ale muszę przyznać, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczona i nadal nie mogę w to uwierzyć ;)! Oczywiście ochrona w gotowości, prawie załapała się na zdjęcie ;)


 A co do koncertu: Areena była wypełniona po brzegi, 11tys. sprzedanych biletów = 11 tys. piszczących dziewczyn ;) Koncert to było jedno wielkie SHOW !!! Nigdy nie widziałam czegoś takiego! Miałyśmy miejsca siedzące, z dobrym widokiem na scenę, ale nie dało się usiedzieć w miejscu. Wszystko było niesamowite, efekty takie jak fajerwerki czy ogień, wielka trzypoziomowa scena, scenografia, filmiki pojawiające się miedzy piosenkami sprawiły, że jestem MEGA zadowolona z koncertu i bez wahania poszłabym jeszcze raz (nawet kilka!)
Ten dzień zdecydowanie zapadnie mi na długo w pamięci ;)
Nie mam zdjęć z koncertu, bo nie lubię się skupiać na ich robieniu, kiedy wokół tyle się dzieje;) Potem wstawię te z oficjalnej strony, bo chwilowo blogger szaleje ;)









Oczywiście zamiast iść spać, musiałyśmy przeanalizować cały dzień od początku i spróbować uwierzyć w to co się dzieje ;)
Na drugi dzień zaplanowałyśmy zwiedzanie. Wstałyśmy po 8 żeby maksymalnie wykorzystać ten dzień i zaraz po śniadaniu...
ruszyłyśmy w drogę! Szybko zniechęciłyśmy się do odczytywania niezwykle skomplikowanych rozkładów autobusowych i poszłyśmy pieszo ;)

 Obowiązkowo musiałyśmy wstąpić do Moomin Shop ;)


Zdziwiło mnie, że oprócz dwóch sklepów nie było praktycznie żadnych śladów Muminkowej manii, za to bardzo często pojawiały się postacie z Angry Birds, można było znaleźć z nimi dosłownie wszystko, aż do znudzenia !

Ateneum-muzeum sztuki


Dworzec Centralny w Helsinkach

Plac Senacki, czyli najbardziej rozpoznawalne miejsce w Helsinkach
Katedra Luterańska
Sobór Uśpieński



 Port
Krowa z puszek ?! ;)

Mnóstwo małych, uroczych kawiarenek w centrum



 i miejsca do rekreacji na świeżym powietrzu
 Ceny w sklepach są niestety dużo wyższe od naszych, ale skusiłyśmy się na małą lodową przyjemność ( co z tego, że na dworze było 8 stopni ;)
 Z Muminkiem na lotnisku ;)
 No i wracamy...
a tutaj wszyscy zwycięzcy z Polski, razem z panią Julią - manager Essence, która przewodniczyła naszej grupie i pilnowała, żebyśmy się nie pogubili z tych wrażeń ;)

2 intensywne dni, a tyle niezapomnianych wrażeń !
Dziękuję Essence !
aż chce się powiedzieć : Never say never ;) !


Copyright © Czokomorena